
Superbet i STS planują grę bez podatku
Na naszym drugim serwisie iGaming Polska poinformowaliśmy o tym, że dwaj liderzy polskiego rynku bukmacherskiego, Superbet oraz STS, analizują możliwość wprowadzenia gry bez podatku już od przyszłego roku. To posunięcie, będące odpowiedzią na ruch wykonany przez Betclic, może na nowo zdefiniować zasady konkurencji w branży. Choć decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze sfinalizowane, wszystko wskazuje na to, że zmiana jest tylko kwestią czasu.
Gra bez podatku – rewolucja na rynku zakładów
Pierwszy krok w kierunku zakładów bez podatku zrobił Betclic w marcu 2024 roku. Początkowo promocja miała obowiązywać jedynie przez miesiąc, ale ze względu na ogromne zainteresowanie graczy została utrzymana na stałe. Oferta Betclica, mimo wysokich kosztów, pozwoliła mu zdobyć znaczną przewagę na rynku i przyciągnąć nowych użytkowników.
Superbet i STS zamierzają teraz odpowiedzieć na te działania, przygotowując swoje wersje podobnej promocji. Jeśli plan zostanie zrealizowany, obaj operatorzy mogą znacząco wpłynąć na kształt polskiego rynku, wywierając ogromną presję na innych bukmacherów, w tym takich gigantów jak Fortuna.
Jak promocja wpłynie na branżę?
Zakłady bez podatku są niezwykle atrakcyjne dla graczy, ponieważ pozwalają uniknąć 12% potrącenia od stawki. Z punktu widzenia operatorów promocja ta wiąże się jednak z wysokimi kosztami, które mogą wpłynąć na ich zyski.
Przykład Betclica pokazuje, że niektóre firmy mogą próbować rekompensować te wydatki przez podnoszenie marży na zakłady, co z kolei bywa zauważane i krytykowane przez użytkowników. Dla mniejszych operatorów ryzyko związane z wprowadzeniem gry bez podatku może być zbyt duże, co prowadzi do dalszej polaryzacji rynku.
Konkurencja na ostrzu noża
Superbet od lat znany jest z agresywnej strategii promocyjnej, a decyzja o wprowadzeniu gry bez podatku idealnie wpisuje się w ten model działania. W przypadku STS ruch ten jest bardziej zaskakujący i sugeruje zmianę podejścia spółki, które prawdopodobnie wynika z nowych planów strategicznych jej właścicieli.
Jeśli Superbet i STS faktycznie zdecydują się na start promocji, Betclic straci przewagę, a walka o klienta wejdzie na nowy poziom intensywności. W takiej sytuacji Fortuna i mniejsi gracze rynkowi mogą znaleźć się w wyjątkowo trudnym położeniu. Zbyt duże koszty wprowadzenia podobnych ofert mogą być dla nich barierą nie do pokonania.
Możliwa inspiracja modelem portugalskim?
Polski rynek może podążyć śladem Portugalii, gdzie bukmacherzy przejmują na siebie koszty podatku. W tamtejszym modelu kluczowym źródłem dochodów są kasyna online, które pozwalają rekompensować straty z segmentu zakładów bukmacherskich. W Polsce sytuacja jest bardziej skomplikowana, ponieważ dostęp do kasyn online jest znacznie bardziej ograniczony.
Spekuluje się jednak, że STS może rozważać wprowadzenie tego typu produktów w przyszłości. Jeśli tak się stanie, byłby to krok milowy w rozwoju firmy, która dotychczas unikała tak ryzykownych zmian.
Przyszłość polskiego rynku zakładów
Najbliższe miesiące mogą przynieść znaczące zmiany w polskiej branży bukmacherskiej. Wprowadzenie zakładów bez podatku przez liderów rynku to szansa na zwiększenie konkurencyjności, ale jednocześnie zagrożenie dla mniejszych operatorów, którzy mogą nie wytrzymać presji.
Dla graczy oznacza to korzystniejsze warunki obstawiania, które zmniejszają różnicę między ofertami legalnych operatorów a podmiotami z szarej strefy. Liderzy branży muszą jednak przygotować się na finansowe wyzwania, które związane są z takim posunięciem.
Superbet, STS i Betclic rozpoczną teraz rywalizację o klienta, w której kluczowe będzie to, kto ma lepszą strategię i bardziej elastyczne zasoby finansowe. Branża staje przed jednym z największych wyzwań ostatnich lat – pytanie, jak wpłynie to na jej przyszłość, pozostaje otwarte.